Reportaż ślubny Justyny i Łukasza był niemałym wyzwaniem logistycznym, realizowany w, aż 6 lokalizacjach wymagał dość precyzyjnego planowania. Dla mnie był to reportaż o tyle wyjątkowy, że jego głównymi bohaterami byli filmowcy specjalizujący się w filmach ślubnych. Czyli klient którego trudno czymś zaskoczyć. Pierwsze kadry powstały w salonie wizażu, w którym wczesnym rankiem Justyna pielęgnowała swą urodę przed pierwszym spojrzeniem pana młodego.

Kolejna odsłona to przygotowania Łukasza w Centrum Konferencyjna Szkoleniowym Kolumna Park. Z racji zawodu Łukasza, o jego atencję musiałem konkurować z pokaźnym zespołem operatorów kamer.  Na szczęście w obszernych  i eleganckich wnętrzach apartamentu kolumna park znalazło się miejsce i na mój aparat. Kadry wyszły przepięknie. Naturalnie, z uśmiechem i na luzie choć w rzeczywistości… Łukasz próbował kontrolować prawie każde ujęcie swojego ślubnego filmu. Na szczęście w temacie zdjęć zaufał mi bezgranicznie.

Pozostawiając Łukasza pod opieką świadka udałem się do domu rodzinnego Justyny aby zapisać w kadrach  ostatnie chwile jej przygotowań do wypowiedzenia sakramentalnego tak. Tutaj również nie zabrakło uśmiechów i wzruszeń. Gdy Justyna uzupełniała swój ślubny look o kolejne dodatki, do domu zaczęli napływać goście. Rodzeństwo z rodzinami, przyszli teściowie, oraz zaprzyjaźniony ksiądz. Każdy chciał uczestniczyć w doniosłej chwili błogosławieństwa.

Powiem szczerze. W swoim zawodowym życiu widziałem już wiele błogosławieństw ale tu wyłem jak bóbr.  Płonące świece, fragmenty pisma świętego czytane przez ojca panny młodej, czułe słowa i gesty , szkliste oczy rodziców jak i narzeczonych stworzyły atmosferę w której pocą się oczy największym twardzielom.

Następnie swoje kroki skierowaliśmy do kościoła MB Bolesnej w Łodzi. Tu podczas mszy celebrowanej przez zaprzyjaźnionych z parą młodą księży,  Justyna i Łukasz powiedzieli sobie sakramentalne TAK. Łzą wzruszenia nie było końca.

Przyjęcie weselne odbyło się w cudownych wnętrzach Sali sosnowej Kolumna Park. Nowożeńcy zadbali o absolutnie każdy detal jej wystroju. Piękne kwiaty ,świece i stylowe dekoracje stworzyły niepowtarzalny klimat. Tu przy wspaniałej muzyce w wykonaniu Calipso Band Justyna i Łukasz w towarzystwie znakomitych gości świętowali swój Wielki dzień. Nie zabrakło szalonych tańców, łez wzruszenia, czułych gestów i wygłupów do białego rana. Powstało cało mnóstwo emocjonalnych kadrów, a częścią z nich chciałbym się również z Wami podzielić.

Justyno  i Łukaszu. Była to dla mnie ogromna przyjemność i zaszczyt móc uczestniczyć w Waszym wielkim dniu. Chciałbym Wam jeszcze raz bardzo podziękować za zaufanie jaki mnie obdarzyliście oraz otwartość, dzięki której mogłem być tak blisko Waszych emocji i uczuć.  Ten dzień pozostanie na długo w mojej pamięci.

Jacek Kurczewski

Moją misją jest tworzenie trwałych wspomnień, którymi para młoda będzie mogła cieszyć się przez całe życie. Każda historia jest wyjątkowa, a ja z przyjemnością utrwalę ją w wyjątkowych ujęciach.

Jacek Kurczewski

Moją misją jest tworzenie trwałych wspomnień, którymi para młoda będzie mogła cieszyć się przez całe życie. Każda historia jest wyjątkowa, a ja z przyjemnością utrwalę ją w wyjątkowych ujęciach.